Pewnie jeszcze tego o mnie nie wiecie, ale ja uwielbiam skoki narciarskie. Już od małego oglądałam je z rodzicami i dziadkami, do tej pory pamiętam emocje jakie towarzyszyły nam przy skoku Adama Małysza. Jak teraz na to patrzę to trochę dziwnie, a za razem śmieszne, że dziewczyna (dosłownie) znad morza, tak bardzo kocha skoki.
Dziś mam dla was książkę która ledwo co zdążyła ostygnąć na sklepowych półkach. Była ona przed urodzinowym prezentem dla mnie od rodziców.
Pragnę podziękować z całego serca Empikowi za to, że przysłali mi ją przed premierowo.
Oto na:
TYTUŁ ORYGINALNY: Über meinen Schatten: Eine Reise zu mir
DATA WYDANIA: 13 styczeń 2016
LICZBA STRON: 238
WYDAWNICTWO: Sine Qua Non (SQN)
OCENA: 11/10
CENA Z TYŁU KSIĄŻKI: 34,90
„Bałem się przed każdym skokiem, ale mimo to skakałem. Kochałem to”.
Mimo że do igrzysk w Soczi pozostał niespełna miesiąc, zdecydował, że musi tam wystartować. Rehabilitacja, powrót do formy, ale przede wszystkim walka ze strachem. Z poczuciem, że może już nigdy nie zobaczyć swojej córeczki Lilly…
W tej książce Thomas Morgenstern przypomina swoje zwycięskie skoki, opowiada o rywalizacji z Gregorem Schlierenzauerem, tłumaczy, dlaczego nienawidzi skoczni w Planicy, i wyjaśnia, czemu postanowił rozstać się z Kristiną.
Po raz pierwszy zdradza też, co naprawdę czuje skoczek narciarski. Jakie myśli towarzyszą mu, gdy z ogromną siłą uderza o twardy zeskok. I co dzieje się w jego głowie, gdy po kolejnych upadkach ponownie siada na belce.
***
Thomasa pamiętam jako osobę pogodną, sprawiającą wrażenie przystępnej dla kibiców, choć myślę, że jego uśmiech skrywał wiele tajemnic. Jako zawodnik był wyjątkowo ambitny, wymagający od siebie, stała za tym jego wielka pracowitość. Szkoda, że Thomas, który był nie tylko najwyższej klasy zawodnikiem, ale i tak barwną postacią świata skoków narciarskich, przedwcześnie zakończył swoją karierę.
Kamil Stoch
Linia życia Morgiego nie jest ani prostą wznoszącą, ani równią pochyłą. To sinusoida dotykająca nieba i sięgająca granicy wytrzymałości.
Łukasz Kruczek
Tę książkę każdy przeczyta szybko. Pokazuje ”duszę” wybitnego sportowca. Niemal każda strona jest zdjęciem rentgenowskim austriackiego skoczka. Thomas Morgenstern otwiera się przed nami. Pokazuje drugie oblicze sportowej kariery. Opisuje, jak walczył, by pozbyć się sportowych i życiowych cieni. Często ogromnym kosztem. Opowieść mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich czyta się jednym tchem. Ale po tę książkę warto sięgać często. Dla wielu może być bowiem przestrogą, ale i lekarstwem.
Tomasz Zimoch, Polskie Radio Program I
Kiedy siadał na belce startowej, sportowy świat wstrzymywał oddech i czekał na wspaniałe narciarskie przedstawienie. Thomas grał w nim zazwyczaj główną rolę. Czytając książkę, odkrywamy jednak nie tylko sportowca, ale przede wszystkim niezwykle wrażliwego człowieka, dzielnie walczącego o zwycięstwo zarówno na skoczni, jak i w życiu. To bardziej powieść niż klasyczna autobiografia. Porywająca historia mistrza, który w ciekawy sposób odkrywa niemal wszystkie swoje karty. Thomas Morgenstern, jakiego chyba nie wszyscy znali, a jakiego naprawdę warto poznać…
Sebastian Szczęsny, TVP Sport
źródło opisu: http://www.wsqn.pl/ksiazki/thomas-morgenstern-moja-walka-o-kazdy-metr/
Thomas Morgenstern, człowiek, którego imię odbija się głośnym echem w świecie skoków. Po tylu upadkach potrafił wrócić z podniesioną głową.
Często oglądając skoki zastanawiałam się jak to jest tam u góry, jak to jest na rozbiegu i kiedy lecisz. Thomas przybliżył mi odczucia. Czytając jego słowa mogłam na prawdę wczuć się w te skoki wyobrazić sobie jakbym to ja siedziała na belce startowej.
Każdy znał jego imię, ale kto tak naprawdę znał historię tego sportowca? Kto wiedział przez co przeszedł? Kto wiedział jak bardzo kocha on swoją córeczkę Lili?
Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki i tego jak jest napisana. Morgi opisuje swoje zmagania po swoim upadku w Kulm, jak wyglądała rehabilitacja i powrót do zawodu. W między czasie przedstawia nam też swoje wspomnienia jak dochodził na szczyt. Pamiętam fragment gdy mówił jednym ze swoich skoków z młodości, gdzie skakał z 40 stopniową gorączką, w wieku 14 lat i zajął pierwsze albo drugie miejsce z tego co pamiętam. Jestem pełna podziwu, bo kto z nas jest w stanie zrobić cokolwiek w takim stanie? Ja mając w niedzielę gorączkę zasłabłam i trafiłam do szpitala. (Miałam świetne urodziny.)
Ogólnie jeszcze na temat książki mogę powiedzieć, jej autor jest na prawdę mądrym facetem i przy tak małej ilości stron zaznaczyłam mnóstwo cytatów, zużyłam nie mal cały plik karteczek zaznaczając czasem po dwa cytaty na stronie łącznie jest ich ok. 30, myślę nawet, że ponad.
Co do wydania bardzo mi się podoba, śliczna okładka i ten strasznie intensywny zapach. Pamiętam jak pierwszy raz odłożyłam ją wieczorem gdy postanowiłam skończyć, zapach czułam przez co najmniej 15 minut. Jedyne do czego mam żal w tej książce to to, że nie ma zbyt wielu zdjęć na co liczyłam, ale dzięki temu moja wyobraźnia o wiele lepiej parowała i chyba to jest najlepsze
Książkę polecam nawet osobą, które nie interesują się skokami. Wiecie warto czasem poznać historię człowieka, który jest jak każdy z nas, tyle, że on spróbował spełnić swoje marzenie i mu się udało. To opowieść nie tylko o sławie jaką przyniosły mu skoki, a wręcz przeciwnie, pokazuje zupełnie inną stronę, nawet w takiej bajce są ciemne strony niesprawiedliwości i konflikty. Szczerze zachęcam do przeczytania.
Na temat tej biografii to wszystko, jednak czuję, iż często będę do niej wracać.
Mam wiadomość dla osób, które obserwują mnie na instagramie, pojawiła się tam informacja, że czytam Sekret Julii jednak na razie wstrzymałam się z tym, książka mnie nie co irytowała i strasznie dłużyło mi się jej czytanie, a mam kilka książek które strasznie chce przeczytać. Do sekretu na pewno wrócę ale nie teraz.
Pozdrawiam Julia. :)
PS: Zapraszam na mojego ig: @juluska18.
Kiedy byłam młodsza, również uwielbiałam oglądać skoki, teraz już trochę mniej. Do tej pory nie przeczytałam jeszcze niczyjej biografii, ale na pewno postaram się to zmienić :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Jak przeczytasz to liczę na twoją opinie. :)
UsuńWiem, że jeszcze Sven Hannawald napisał biografie.